“ Opowieści z pogranicza światów”

Wyobraź sobie, że zostałeś wyznaczony do pomagania innym. Twoją pierwszą  podopieczną jest… ciężarówka, która nie tylko mówi, ale ma ogromny pociąg do wpadania na drzewa. Gdzieś po drodze pojawia się holenderski wiatr, który przestał wiać spowolniony oparami marichuany unoszącej się prawie wszędzie w kraju tulipanów. O tym więcej w „Ciężarówce”, jednyn z opowiadań z „ Opowieści z pogranicza światów.”

Jeśli lubisz czytać, ta książka może być właśnie dla ciebie…

Nowa publikacja na rynku polskim, dostępna również jako ebook dla wszystkich Polaków mieszkających poza krajem, jest lekturą pozornie lekką, przyjemną i zabawną w swej formie. Jednak poprzez fantastykę i beletrystykę poruszane są tu tematy będące wyzwaniem w życiu codziennym: związki,  finanse, pytania filozoficzne, uzależnienia itp. Opowiadania te mogą wnieść pewien dystans, postawę nie traktowania wszystkiego tak bardzo serio, a większego różnicowania, bardziej świadomych wyborów w życiu i jasności, dokąd zmierzamy. Historie te  mają wesprzeć rozwój osobisty, zintegrować te części nas, które, jak wyśnione postaci, czasem są w konflikcie, czasem nie wiedzą skąd i po co są, ale wszystkie zabiegają o naszą uwagę.

Project okładki: Glenn Randolph  okladka

 

 

 

 

 

 

 

Jak powstały te historie?

Według autorki opowiadań „pewne rzeczy w naszym życiu dzieją się same i te opowiadania właśnie do nich należą. To trochę takie uczucie, że nie można przestać pisać, jakby ktoś wszystko dyktował, a postacie się przekrzykiwały w tym, co kto powie. Zatem dla świętego spokoju już lepiej napisać. A tak ciut poważniej…  Opowiadania powstały po części z osobistych obserwacji i przeżyć, może i zabawnych, ale to zależy po której stronie i gdzie się siedzi.”

Joanna Piłatowicz napisała je jako żyjąc na emigracji w Holandii. Pisanie nie było jej pierwszym wyborem zawodowym, chociaż pisała również artykuły do magazynu „Access” w Hadze właśnie o emigracji. Z wykształcenia Joanna jest coachem, absolwentką Uniwersytetu Warszawskiego oraz tancerką i nauczycielką tańca contemporary.  Obecnie mieszka w Niemczech gdzie współpracuje z teatrami I szkołami tańca, jako tancerka, aktorka, nauczycielka i choreograf. Dodatkowo zajmuje się pisaniem i malowaniem abstrktów. Podróże i życie w różnych krajach, w multikulturowym środowisku wpływa bardzo na jej artystyczną ekspresję oraz osobistę filozofię. Najbardziej zainteresowana jest związkiem między filozofią, osobistymi wierzeniami człowieka a relacją ze światem. Najkrócej mówiąc: jak nasze myślenie wpływa na naszą ekspresję w życiu w różnych dziedzinach: sztuce, związkach, pracy, itp.

Jeśli masz ochotę wesprzec publikację opowiadań, poczytać więcej fragmentów, obejrzeć krótki filmik Joannay, otrzymać nagrodę udaj się pod link podany poniżej. Zarejetruj się, zaloguj i wybierz interesującą cię nagrodę po prawej stronie projektu:

https://wspieram.to/677-opowiesci-z-pogranicza-swiatow.html

 

 AutorkaWięcej o Joannie Pilatowicz na jej stronie: www.ifnotdance.com

 

 

 

 

 

Fragment opowiadania „ Ciężarówka”

– Gdzie masz hamulce? – spytałam niby wesoło.

– Nie mam hamulców. – odpowiedziała słodko – Na tym to polega, zatrzymuję się jak już jest po fakcie, rozumiesz? Jak zadziałają siły wyższe.

O Matko! Co teraz? Nie panikować , nakazałam sobie. To jest normalne u niej, ona nie ma hamulców. Nic wielkiego, przecież się zatrzymamy jakoś.

– A paliwo masz? – pytanie wydało mi się przytomne.

– Mam. – pochwaliła się. – Jeżdżę na gazie.

– To widzę. – wyrwało mi się. – A kto cię dopełnia? … tego… – bez sensu chciałam się tłumaczyć, ona zrozumiała.

– Siły wyższe. – odparła jakby z oddali, bo już leciała naprzód niby w amoku.

– A co to siły wyższe? – robiło mi się niedobrze.

– Takie, co ich nie widać, a są. Czujesz?

– Czuję. – odparłam na wszelki wypadek. – Czemu to robisz?

– Co?

– No tak pędzisz co chwila, a potem stajesz.

– Nie mam pojęcia.

– Nie boli cię jak tak nagle na coś wpadasz? – szukałam desperacko przyczyny.

– Boli. – przyznała.

– A nie chciałabyś, żeby nie bolało? – wydawało się, że wpadłam na właściwy tor.

– No co ty, nie można mieć wszystkiego. – gdyby mogła popatrzyłaby na mnie jak na debilkę.