Wielkanoc i Lany Poniedziałek czyli w co wierzymy i jak wierzymy
Wielkanoc to oczywiście najstarsze święto chrześcijańskie upamiętniające zmartwychstanie Jezusa. Wyznaczenie daty może wydawać się nieco skomplikowane, a tym bardziej patrząc na wyliczenia w kalendarzach juliańskim oraz gregoriańskim. Najprościej jest oczywiście pamiętać, że Wielkanoc przypada na pierwszą niedzielę po pierwszej wiosennej pełni księżyca, która znów wypada po 21 marca. W związku z tym Wielkanoc przypada pomiędzy 22 marca a 25 kwietnia.
Zwyczaje i symbolika znana jest pewnie wszystkim Polakom, a dodatkowe informacje można znaleźć jak zawsze online, nie tylko w Wikipedii, ale blogach tych najbardziej zainteresowanych tematem:
Kapelusz wielkanocny, Nowy Orlean, foto: A. M. Wroblewska
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wielkanoc
http://www.wspomozycielka.pl/artykuly/404-historia-wit-wielkanocnych.html
Podobnie o Lanym Poniedziałku (Śmigus Dyndus) można szczegółowe informacje można znaleźć tutuaj: http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Amigus-dyngus
W przeciwieństwie do Wielkanocy jednak, Lany Poniedziałek, był słowiańskim zwyczajem, które przejęło chrześcijaństwo, łacząc polewanie wodą z symboliką oczyszczania.
Niezależnie od świąt, zwyczajów i tradycji, święta nie miną niezauważone. W jakimkolwiek kraju będziemy, zawsze będziemy obserwować jak są obchodzone. Czy są to spotkania w gronie rodzinnym i świąteczne śniadania w Polsce, Niemczech, czy też parady świąteczne w Nowym Orleanie, zawsze w jakiś sposób coś w nas poruszają, pokazując nam w co wierzymy i jak wierzymy. Dla jednych jest to czas kultywowania wiary w rodzinę, więzów rodzinnych i podtrzymywania tradycji z pokolenia na pokolenie. Dla innych jest to czas odpoczynku, wakacji, poznania czegoś nowego. Inni znów mówią, że świąt nie obchodzą. Jednak za każdym z tych podejść kryje się nasza, osobista wiara.
Również nasze uczucia wiele mówią o nastawieniu do tego w co wierzymy. Czy brak świątecznego, poświęconego jajka wzbudzi w nas smutek? Czy też będzie nam to obojętne? Czy wolimy dzielić się świątecznym jajkiem z osobami, którymi na co dzień nie chcemy oglądać, rozmawiać, czy też liczy się dla nas spokój i spędzenie tego czasu z najbliższymi w sprzyjającym środowisku, które nas zainspiruje? Czy jest to czas kojarzący się z obowiązkiem: trzeba to i tamto, a to nie wypada? Czy też jest to czas dla nas, spotkania ze Sobą, być może jakiejś refleksji, ale czy od razu tego dnia, bo tak trzeba?
Inspirujących Świąt i rytuałów świątecznych